niedziela, 31 sierpnia 2014

Warto zapamiętać :)


1. Do pocieszania przyjaciółki w chwilowym dołku idealnie pasuje pizza cztery sery z zielonym pieprzem - to wiem z doświadczenia, w dodatku całkiem świeżego. 
2. Jeśli do kąpieli dodamy dwa budynie rozpuszczone w litrze mleka, a po krótkim czasie olejek waniliowy do ciast, to będziemy pachnieć cały dzień - informacja warta zapamiętania z drugiej części "Sklepiku z niespodzianką" Katarzyny Michalak, której książki stały się mega popularne w mojej małej bibliotece :)...
3. Remont i urządzanie kawalerki przy małych środkach budżetowych ciągnie się niczym smażony hermelin ;)

4. Marokańska herbata idealnie nadaje się na krótką chwilę relaksu i zapomnienia... :) 

                                                   




niedziela, 17 sierpnia 2014

Pokonać siebie


Jedząc śniadanie mignęła mi w telewizji wzmianka o Biegu Katorżnika. 
Z ciekawości obejrzałam relację do końca, oraz poszukałam infromacji w Internecie. 

"To jeden z najtrudniejszych biegów masowych w Polsce. Mimo relatywnie krótkich dystansów – od kilkuset metrów do 10 km, zmusza uczestników do ekstremalnego wysiłku. Trasa, wytyczona wokół jeziora Posmyk, pełna jest błota, ostrych jak brzytwa traw, głębokiego piachu, ale też wymyślnych sztucznych przeszkód, które kreują tu organizatorzy; drabinki z metrowymi dziurami między szczeblami, drut kolczasty czy wąskie rury to tylko część ich arsenału. Rywalizacja twardzieli, dla których wielogodzinna walka z własnymi słabościami to coś więcej niż odskoczna od biegów ulicznych, to sól zawodów. Rozgrywana późnym wieczorem i nocą konkurencji pn. Ucieczka Zakładników to wyzwanie dla naprawdę silnych charakterów, którzy nie znają takich pojęć jak ból czy pragnienie." 


Sam bieg oraz tory przeszkód, jestem w stanie zrozumieć. Ludzie lubią różnego rodzaju ekstremalne doświadczenia... ale Ucieczka Zakładników daje do myślenia. Ludzie porwani z samochodu w środku nocy mają zakładane worki na głowę. Następnie kilka godzin muszą klęczeć, po czym odbywa się przesłuchanie i tortury - stoją w lodowatej wodzie, są nią polewani, ktoś kopie krzesło, na którym siedzą, po czym z niego spadają, popychanie i poniżanie poprzez krzyki prosto w twarz z niewielkiej odległości… Z relacji Agnieszki Rylik wynikało, że niektóre osoby wręcz wymiotowały do kapturów, które miały na głowie... 
Zastanawiam się, co kieruje ludźmi, którzy się na to decydują… Pomijam tu osoby, którym poniżanie sprawia przyjemność ;) W materiale pojawiło się pojęcie: „pokonać siebie”. Czy faktycznie niektórzy wytrzymują ból, upokorzenie i zmęczenie po to, by przesunąć granicę własnej wytrzymałości i udowodnić sobie, że posiadamy siłę, której nie byliśmy świadomi ? (…)

 Cóż, pozostanę jednak przy przejażdżkach kolejką górską, ewentualnie dzikich noclegach w ciekawych miejscach, gdy poziom adrenaliny w moim organizmie zacznie niebezpiecznie spadać ;)

sobota, 9 sierpnia 2014

Fascynacje

                                      
Wczorajszego wieczoru w moje życie wtargnęło dwóch mężczyzn i wciąż jeszcze się z nimi nie rozstałam. Przyciągnęli zdecydowanie, nagle i bardzo skutecznie, dlatego postanowiłam ich przedstawić.

1. Richard Paul Evans

"Życie to jest to, co się nam przytrafia, gdy planujemy coś innego"


                     


Siedząc w pracy za biurkiem, odebrałam od jednej czytelniczki książki, zerknęłam na okładkę i stwierdziłam, że zaryzkuję, po czym pakiet dwóch tomów wyniosłam na zaplecze. Były to "Dzienniki pisane w drodze". Wśród najczęściej zadawanych w bibliotece pytań pada magiczne: "poproszę coś lekkiego na wakacje" - i wtedy z koleżanką sięgamy po jedną z powieści obyczajów, gdzie - pomijając romanse - prym wiodą : Nicholas Sparks, Katarzyna Michalak, Olga Rudnicka, Jodi Picoult, Monika Szwaja, Grażyna Jeromin-Gałuszka i wspomniany wcześniej pan Evans. 
Przepadłam totalnie... Herbata wystygła, kot głodny poszedł spać, a ja żeby go nie budzić czytałam do późnych godzin nocnych z czołówką na głowie ;) Polecam mocno i gorąco w szczególności tym, którzy lubią treści związane z drogą, podróżowaniem i wszystkim, co się z tym wiąże.


2. Sherlock Holmes

Wydaje mi się, że tego pana przedstawiać nie muszę :) 

Serial planowałam sprawdzić już jakiś czas temu, kiedy skończyły się odcinki Grey's Anatomy, Mentalisty, How I Met Your Mother i Suits. Wprawdzie miałam delikatne obawy, bo bałam się zepsuć moje wyobrażenie o Sherlocku, które gdzieś w dzieciństwie utkwiło głęboko w świadomości, ale... nie rozczarowałam się ani trochę. Cudowny wręcz socjopata o wysokim intelekcie :) 
...i jak tu teraz żyć ? ...którego wybrać ?
Chyba rozdzielę ten czas pomiędzy nich w miarę racjonalnie ;)







czwartek, 7 sierpnia 2014

Mięta


Kupiłam dzisiaj miętę w doniczce. 
Zapach jest zniewalający. Sprawia, że mam ochotę rzucić wszystko, spakować kilka rzeczy i wyruszyć gdzieś daleko... Później mogłabym opowiedzieć znajomym, że to wszystko dlatego, bo poczułam miętę.. :)

Tymczasem przypomniała mi się mała herbaciarnia, która jeszcze niedawno funkcjonowała w moim mieście. Latem, na zewnątrz przy stolikach nie było tradycyjnych krzesełek, tylko siedziska sako. 



...a gdyby tak zamiast fotela wcisnąć coś takiego do tej kawalerki ? Jestem pewna, że przyjemnie się w tym czyta :) Bonus dnia - na Allegro siedzisko z wzorem w panterkę nazywa się : "dziki leżak" ;)))

środa, 6 sierpnia 2014

Narzekanie... Czekanie...

Przerażają mnie sprawy organizacyjne, w których muszę podejmować kluczowe decyzje... Zawsze mam z tym niesamowity problem, bo za bardzo przykładam się do szczegółów. Muszę wybrać kolor farby, meble, sofę, rolety... a najchętniej wyczyściłabym podłogę i położyła na niej mój stary materac...;) Zdaję sobie sprawę, że będę mieszkać tam teraz przez x lat, ale właściwie miejsce do spania, gotowania, prysznic i regał z książkami, to wszystko czego mi trzeba. No... Internet też czasem się przydaje ;)
O co chodzi z tym wyolbrzymionym malkontenctwem Polaków ?
Codziennie słyszę, że jest : "za gorąco, za zimno, wieje, pada, leki drogie, problemy, kłopoty, mało pieniędzy" itp. itd. Dlaczego tak mało osób się uśmiecha ? Czemu nie przychodzą do biblioteki mówiąc : "piękny dziś dzień", albo : "spotkało mnie coś miłego" :) ?

Ostatnio usłyszałam:
"- jak Pani może się uśmiechać, jak jest tak gorąco !!!???" 
Cóż, z tego co zauważyłam upał nie powoduje u mnie szczękościsku, w najmniejszym stopniu też nie drażni mnie i nie irytuje. Wiadomo - jest lato, musi być ciepło :) ... Wydaje mi się, że samopoczucie mieszkańców naszego kraju w dużej mierze uzależnione jest od pogody. Szkoda tylko, że żadna nie sprawia satysfakcji ;) 
Pozytywne myślenie ogromnie ułatwia funkcjonowanie w społeczeństwie. Wiadomo, że nie można przesadzać i szukać na siłę superlatyw w momencie kiedy przykładowo zdechł Ci chomik, każdy ma czasem prawo do chwili smutku i może odrobinę ponarzekać. Najważniejsze to nie dopuścić, by owo narzekanie stało się domeną codzienności. 

Tymczasem czekam. 
Moje czekanie ma zapach curry i cynamonu :)



P. wyjechał do Indii i choć znamy się dopiero siedem miesięcy, to przyłapuję się na tym, że brakuje mi go czasami jak kawy o poranku. A były chwile kiedy uważałam, że oczarować to może co najwyżej storczyk, albo widok na Halicz i Rozsypaniec w Bieszczadach... Ech głupia ja...;)

PS - W sprawach czytelniczych drobne opóźnienie, ale polecić mogę z całą pewnością dwie pozycje :


           

Uprowadzona kobieta w ciąży, nierozwikłana tajemnica,  problemy społeczno-obyczajowe - w sam raz "lekka książka na wakacje" :D