wtorek, 27 stycznia 2015

Chorowanie i oszczędzanie

Pierwsza w tym roku grypa za mną. Nie było to ciekawe doświadczenie... Jeden dzień na żądanie, pięć dodatkowych wyjętych z życiorysu i jeszcze kilka na dochodzenie do siebie. Skąd biorą się skorpiony, które widzę podczas gorączki ? ;) Zawsze mnie to zastanawia, aczkolwiek nikomu nie życzę podobnych halucynacji. Na szczęście wszystko minęło, pozostało jedynie zapalenie zatok, które też powoli odchodzi w niepamięć. 
Mój prywatny budżet został ostatnio dość mocno nadszarpnięty. Niespodziewane wydatki uświadomiły mi, że należy dość mocno zacisnąć pasa... Najpierw naprawa komputera, później awaryjne otwieranie drzwi w samochodzie. Cóż, przynajmniej wiem, że potrafi sam się zamykać ;)
Od trzech dni z racji oszczędności spożywam zupę kartoflaną - dziś, po kolejnej misce, nie wytrzymałam i wylałam ją wreszcie do wc ;]



Na DKK omawialiśmy 'Białą gorączkę' Jacka Hugo-Badera. Fajnie, że trafiło na nią, ponieważ oprócz 'Długiego filmu o miłości' nic wcześniej tego autora nie miałam okazji czytać. Dyskusja była owocna, zdania na niektóre tematy podzielone, aczkolwiek wydaje mi się, że wyłuskałam więcej plusów niż minusów. Osobiście, najbardziej przypadły mi do gustu rozdziały o szamanach i podróży dookoła Bajkału. Po raz kolejny muszę przyznać, że Hugo-Bader ma niesamowicie ważną i istotną zaletę - potrafi pisać w taki sposób, że wydaje nam się, iż podróżujemy razem z nim i towarzyszymy mu podczas rozmów z napotkanymi osobami. Cenna i ważna umiejętność :)


Tymczasem, korzystając z okazji, że odwiedzałam wczoraj główną bibliotekę, wyszukałam sobie kolejne książkowe pozycje i trapią mnie właśnie wieczorne dylematy - którą wybrać ? (...) - oby tylko takie pojawiały się w najbliższym czasie tuż obok ;) 







niedziela, 11 stycznia 2015

Wietrznie


Niebywale wietrzny weekend ! Słychać ducie, gwizdanie, wycie, a nawet groźne pomruki. Chyba coś ostro pozmieniało się w pogodzie, bo w styczniu z tego co pamiętam, jeszcze kilka lat temu, po prostu była zima. Połacie śniegu skrzące się w słońcu, czasem niesympatyczna breja, ale ulewy i huragany ? Ech, świat oszalał ;) 

Z ciekawostek, fragment zaczerpnięty z drugiego tomu "Kultury ludowej Słowian":


"Podczas burzy, albo w chwilach pojawienia się wichru powietrznego nie należało wychodzić z domu bez poświęconych przedmiotów. Jeśli już nastąpiło zetknięcie z wichrem, to należało trzykrotnie splunąć przez lewe ramie. W celu uchronienia się przed kryjącymi się w wichrze demonami, można było wypowiedzieć formułę "świńskie gówno". Przywołanie ekstremów, powinno odstraszyć złe moce."


- może warto wypróbować ? ;)


Skończyłam oglądać "The Walking Dead" i mam mały dylemat serialowy, więc postanowiłam przetestować sobie pierwsze odcinki - na pierwszy ogień pójdzie prawdopodobnie "Lie to me". Chwilowo wciągnął mnie Hugo-Bader i jego reportaż z Rosji "Biała gorączka", a ponieważ będę omawiała go na DKK, to może coś prorosyjskiego również obejrzę. Obrazków z Putinem jednakże, na ścianie wieszać nie zamierzam ;)


Z ostatnio przeczytanych to kolejna książka z cyklu "coś lekkiego, na wieczór" jak to mówią czytelnicy :)

Jodi Picoult - Już czas 

Książka należy do serii "Kobiety to czytają!", ale myślę, że nie jest skierowana tylko i wyłącznie do jednej płci, aczkolwiek szczególny nacisk z pewnością jest położony na odbiorców wrażliwych. Mamy tu do czynienia zarówno z relacją matki i dziecka jak i krzywdą zwierząt... Pojawia się wątek ludzi, którzy zwątpili we własne możliwości, jak i tych, którzy dążą do celu za wszelką cenę. Obserwujemy nałogi, miłośś, namiętność i parapsychologię. Dowiadujemy się ciekawostek o życiu afrykańskich i indyjskich słoni, podziwiamy piękno przyrody i pragniemy być tam, razem z bohaterami choć przez chwilę. Mnogość tematów nie tworzy jednak w powieści bałaganu, wręcz przeciwnie, wszystkie części dość dobrze się komponują. Na koniec wspomnę jeszcze, że zakończenie nie jest typowe i przewidywalne. Ja obstawiałam kilka opcji, ale nie trafiłam ;)

wtorek, 6 stycznia 2015

Sen zimowy, oglądanie i czy-tanie

Ostatnio opuściłam się nieco w czytaniu, a to za sprawą seriali, które namiętnie oglądam zapadając się w fotel sako z kotem na kolanach. Ostatni sezon American Horror Story - całkiem niezły, Fargo również, a Walking Dead zaczęłam z ciekawości i jestem w czwartym sezonie ;) Czasem zdarza się również mała drzemka i w taki właśnie sposób wprowadzam w życie sen zimowy ;) Niestety, czas się z niego otrząsnąć, bo skończyły się dni wolne i rumakowanie. Święta minęły niespodziewanie szybko, Sylwester jeszcze szybciej - parę drinków szast prast i Nowy Rok, a później wracanie do domu przez oblodzone miasto :)
Jednakże w grudniu zdołałam jeszcze ogarnąć trzy książkowe pozycje, ale srogich recenzji tworzyć nie będę ze względu na fakt iż... brakuje mi pralki automatycznej :P Zrobiłam właśnie wielkie pranie i o niczym innym jak miętowa herbatka i błogi relaks dziś nie marzę :) Jutro zamierzam spacerami wypędzić sen zimowy ostatecznie i wziąć się za jakieś działanie. Zacznę od zaznajomienia się z kartami tarota, które dostałam od Mikołaja, a następnie stworzę listę miejsc, które w tym roku odwiedzę - tak, na dobry początek :)

Katarzyna Michalak - Przystań Julii 


O ile poprzednie ksiązki autorki czytało się lekko i przyjemnie, tak tutaj niestety mocno się zawiodłam. Bohaterki nieustannie się wzruszają i płaczą, wątki są mocno naciągane, a niektóre niedokończone, Łukasz wciąż ma "stalowe oczy" - co mnie najbardziej bawiło ;) Ogólnie jeśli ktoś zaczął wcześniej czytać serię kwiatową, to owszem mozna skończyć, ale lojalnie informuję iż nie ma co liczyć na fajerwerki ;] 







Tomek Michniewicz - Swoją drogą 



Cóż... Zacznę od pozytywów żeby nie okazało się później, że w tym roku jestem wyjątkowo złośliwa i krytyczna. Dzięki książce dowiedziałam się wielu rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Wątek afrykańskich zabobonów i czarowników wciągnął mnie tak mocno, że poszłam spać o 3 ;) Zmartwił mnie nieco fakt, że do Arabii Saudyjskiej bez męża jechać nie mogę... aaa no i mimo iż kiedyś dość często słuchałam bluesa, to nie wiedziałam, że w delcie Missisipi mawiano, że jeżeli muzyk bluesowy stanie w bezksiężycową noc na pustym, wiejskim rozdrożu, może przyjść do niego sam diabeł, by nastroić mu gitarę. Muzykowi spotkanie miało przynieść pieniądze, kobiety i sławę, w zamian jednak musiał zaprzedać diabłu duszę. Druga pozytywna sprawa to świetne zdjęcia, dla których warto przekartkować książkę po przeczytaniu jeszcze raz. Natomiast jeśli chodzi o minusy, to zacytuję fragment mojego maila do P., w którym dzieliłam się tym, co mnie irytowało. Odniosłam wyraźne wrażenie, że autor niesamowicie gwiazdorzy.


Na pierwszym planie właściwie wciąż był on i te podróże organizował chyba dla siebie, a nie dla wybranych osób. Mega wkurzające były komentarze typu : "a może po prostu zbyt wiele przejechałem już kilometrów...", albo : "emocje,
których on [Marcin] tak bardzo łaknie, mam na co dzień. Wszystko czego
mu brakuje, mam pod dostatkiem." Ciągle tylko wysuwa swoje podróżnicze
doświadczenie na pierwszy plan. Nie twierdzę, że nie ma prawa tego robić, ale dla postronnego czytelnika może to być „odrobinę” denerwujące.



Agnieszka Krakowiak-Kondracka - Jajko z niespodzianką 


To typowa poczytajka na długie zimowe wieczory. Jeżeli ktoś ma ochotę się odstresować - polecam jak najbardziej. Aczkolwiek świat bogatych i znudzonych nieco przepychem ludzi, momentami odrzuca. ;] Autorce należy się plus za wciągającą fabułę i ciekawie zarysowane postaci. Na miejscu głównej bohaterki pewnie nie posłałabym dziecka do prywatnego przedszkola, ale cóż - jej wybór ;) Przypomniał mi się tylko fragment porgrau, który obejrzałam jakiś czas temu - posiadając jeszcze telewizję, gdzie matka nauczała córkę indywidualnie, bo ta była... ruda. Pozostawię to bez komentarza ;)




Nie mam w tym roku żadnych postanowień. Nie podejmuję wyzwania 52 książek w roku, bo i tak czytam dużo, a nie wiadomo czy coś nie wciąnie mnie na tyle mocno, że na jakiś czas z książkami się rozstanę. Mam plany, nadzieje i oczekiwania. Chciałabym jak najwięcej z nich zrealizować i głęboko wierzę, że tym razem się uda. A tym co uda się zrealizować, z pewnością tutaj się podzielę. :)