wtorek, 6 stycznia 2015

Sen zimowy, oglądanie i czy-tanie

Ostatnio opuściłam się nieco w czytaniu, a to za sprawą seriali, które namiętnie oglądam zapadając się w fotel sako z kotem na kolanach. Ostatni sezon American Horror Story - całkiem niezły, Fargo również, a Walking Dead zaczęłam z ciekawości i jestem w czwartym sezonie ;) Czasem zdarza się również mała drzemka i w taki właśnie sposób wprowadzam w życie sen zimowy ;) Niestety, czas się z niego otrząsnąć, bo skończyły się dni wolne i rumakowanie. Święta minęły niespodziewanie szybko, Sylwester jeszcze szybciej - parę drinków szast prast i Nowy Rok, a później wracanie do domu przez oblodzone miasto :)
Jednakże w grudniu zdołałam jeszcze ogarnąć trzy książkowe pozycje, ale srogich recenzji tworzyć nie będę ze względu na fakt iż... brakuje mi pralki automatycznej :P Zrobiłam właśnie wielkie pranie i o niczym innym jak miętowa herbatka i błogi relaks dziś nie marzę :) Jutro zamierzam spacerami wypędzić sen zimowy ostatecznie i wziąć się za jakieś działanie. Zacznę od zaznajomienia się z kartami tarota, które dostałam od Mikołaja, a następnie stworzę listę miejsc, które w tym roku odwiedzę - tak, na dobry początek :)

Katarzyna Michalak - Przystań Julii 


O ile poprzednie ksiązki autorki czytało się lekko i przyjemnie, tak tutaj niestety mocno się zawiodłam. Bohaterki nieustannie się wzruszają i płaczą, wątki są mocno naciągane, a niektóre niedokończone, Łukasz wciąż ma "stalowe oczy" - co mnie najbardziej bawiło ;) Ogólnie jeśli ktoś zaczął wcześniej czytać serię kwiatową, to owszem mozna skończyć, ale lojalnie informuję iż nie ma co liczyć na fajerwerki ;] 







Tomek Michniewicz - Swoją drogą 



Cóż... Zacznę od pozytywów żeby nie okazało się później, że w tym roku jestem wyjątkowo złośliwa i krytyczna. Dzięki książce dowiedziałam się wielu rzeczy, o których nie miałam pojęcia. Wątek afrykańskich zabobonów i czarowników wciągnął mnie tak mocno, że poszłam spać o 3 ;) Zmartwił mnie nieco fakt, że do Arabii Saudyjskiej bez męża jechać nie mogę... aaa no i mimo iż kiedyś dość często słuchałam bluesa, to nie wiedziałam, że w delcie Missisipi mawiano, że jeżeli muzyk bluesowy stanie w bezksiężycową noc na pustym, wiejskim rozdrożu, może przyjść do niego sam diabeł, by nastroić mu gitarę. Muzykowi spotkanie miało przynieść pieniądze, kobiety i sławę, w zamian jednak musiał zaprzedać diabłu duszę. Druga pozytywna sprawa to świetne zdjęcia, dla których warto przekartkować książkę po przeczytaniu jeszcze raz. Natomiast jeśli chodzi o minusy, to zacytuję fragment mojego maila do P., w którym dzieliłam się tym, co mnie irytowało. Odniosłam wyraźne wrażenie, że autor niesamowicie gwiazdorzy.


Na pierwszym planie właściwie wciąż był on i te podróże organizował chyba dla siebie, a nie dla wybranych osób. Mega wkurzające były komentarze typu : "a może po prostu zbyt wiele przejechałem już kilometrów...", albo : "emocje,
których on [Marcin] tak bardzo łaknie, mam na co dzień. Wszystko czego
mu brakuje, mam pod dostatkiem." Ciągle tylko wysuwa swoje podróżnicze
doświadczenie na pierwszy plan. Nie twierdzę, że nie ma prawa tego robić, ale dla postronnego czytelnika może to być „odrobinę” denerwujące.



Agnieszka Krakowiak-Kondracka - Jajko z niespodzianką 


To typowa poczytajka na długie zimowe wieczory. Jeżeli ktoś ma ochotę się odstresować - polecam jak najbardziej. Aczkolwiek świat bogatych i znudzonych nieco przepychem ludzi, momentami odrzuca. ;] Autorce należy się plus za wciągającą fabułę i ciekawie zarysowane postaci. Na miejscu głównej bohaterki pewnie nie posłałabym dziecka do prywatnego przedszkola, ale cóż - jej wybór ;) Przypomniał mi się tylko fragment porgrau, który obejrzałam jakiś czas temu - posiadając jeszcze telewizję, gdzie matka nauczała córkę indywidualnie, bo ta była... ruda. Pozostawię to bez komentarza ;)




Nie mam w tym roku żadnych postanowień. Nie podejmuję wyzwania 52 książek w roku, bo i tak czytam dużo, a nie wiadomo czy coś nie wciąnie mnie na tyle mocno, że na jakiś czas z książkami się rozstanę. Mam plany, nadzieje i oczekiwania. Chciałabym jak najwięcej z nich zrealizować i głęboko wierzę, że tym razem się uda. A tym co uda się zrealizować, z pewnością tutaj się podzielę. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz