wtorek, 16 lutego 2016

Przegląd rozmaitości


W mediach głośno ostatnio o sprawie Kajetana Poznańskiego. Nagłówki krzyczą: "Bibliotekarz morderca!". Zestawienie pozornie spokojnego zawodu z tragiczną zbrodnią dodatkowo potęguje emocje towarzyszące całej sprawie. Raczej nie mam powodu żeby obawiać się, iż mój zawód będzie kojarzony z mrocznymi procederami. Jednakże jestem w stanie zrozumieć, iż paradoksalnie może potęgować frustrację i agresję. Kilka razy złamałam ołówek. Raz ze złością zdarłam folię z książki. Podarłam w strzępy zaczytanego Harlequina pod tytułem : "Nikczemnik". Innym razem wylałam kawę na klawiaturę, a mój staż pracy to zaledwie osiem lat. Warto czasem pójść pobiegać, popływać, cokolwiek. Kumulowanie emocji w pracy bibliotekarza nie przynosi niczego dobrego.


Dzisiaj zapraszam na przegląd. W weekend zmykam na zasłużony odpoczynek nad morze. Może uda się nadrobić kilka zaległości książkowych. A może jedynie nakarmić mewy i posłuchać szumu fal. W każdym razie postaram się wrzucić jakąś fotkę na fb jeśli odnajdę tam kawałek internetu :)


Joyce Carol Oates - Bestie 

Lubię was, zbutwiałe,
Upojną zbutwiałością.
Lubię wysysać skórki tych owoców
Brunatne, łagodne w smaku i tak delikatne,
Tak przejrzałe...



Po książkę sięgnęłam przed przerwą świąteczną, ale przeczytałam dopiero teraz. Bez wątpienia ma w sobie hipnotyczną moc. Wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Jest tutaj obecny ten sam element niedopowiedzenia, który odnajdujemy w 'Pikniku pod wiszącą skałą'. A oprócz tego przyczajone, pierwotne zło. Zło w postaci przerażających totemów. Zło ukryte pod naturą ludzką. Obserwujemy mechanizmy manipulacji. Obsesyjną fascynacje drugą osobą. Powieść pełna jest subtelnej gry słów. Całości dopełnia przewijający się przez wszystkie strony ogień będący metaforą niszczącej siły. Żeński college, studentka, profesor i warsztaty poezji. Zdecydowanie polecam czytać między wierszami.


Tak bardzo Was kocham - powiedziałam cicho. - Kocham was oboje. 
Przepraszam, że byłam niegrzeczna. Nie mogę bez Was żyć... 
- I my też nie chcemy żyć bez nas, chérie - odrzekł Andre, zapalając cygaretkę.



Marta Sapała - Mniej. Intymny portret zakupowy Polaków




Czy „mniej” w jednej dziedzinie oznacza „więcej” w innej? I dlaczego bilans między nimi nie chce się zgodzić?

Autorka postanowiła przeprowadzić eksperyment. Zamieściła ogłoszenie i zgłosiło się do niej kilkanaście rodzin. Jaki był cel? Radykalnie ograniczyć codzienną konsumpcję. Kupować jedynie to, co naprawdę niezbędne. Przez rok. Całe 12 miesięcy. Czy im się udało? Sprawdźcie sami. Książka początkowo niesamowicie wciąga. Poznajemy poszczególne osoby, ich codzienne troski, zmartwienia, radości, a także najbliższe otoczenie. Dowiadujemy się ile kosztują tygodniowe zakupy, remont mieszkania, czy wakacyjny wyjazd. Z upływem kolejnych stron jednak, dylematy bohaterów, a także dywagacje autorki stają się monotonne. 
Nie dobrnęłam do samego końca, a naprawdę rzadko mi się to zdarza. Spodziewałam się nieco barwniejszych opisów, ewentualnie komizmu sytuacyjnego, a zastałam jednolitą, zbyt płasko przekazaną treść. Jeśli chodzi o sam zamysł książki - zdecydowanie zgadzam się z użytkowniczką karutek z portalu Lubimy Czytać, która napisała : 
...to nie książka o minimalizmie, a o "ekstremalnej oszczędności". Sens ograniczenia konsumpcji jest dla mnie bowiem taki, że rezygnuję z kupowania kolejnych szmat, niepotrzebnych gadżetów, przetworzonej żywności, sprzętu elektronicznego o nadmuchanej cenie - po to, by za nadwyżkę pieniędzy móc sobie zafundować dobry posiłek, wyjazd itd. Oszczędzanie dla samego oszczędzania i rezygnacja z wszelkich płatnych przyjemności do mnie nie przemawia. 


Rusałka (2009, Rosja)



Film reklamowano jako rosyjską Amelię. To dość odważne stwierdzenie. Amelia jest przecież symbolem zachwycającej niedojrzałości, niewinności i piękna wyśmienicie zobrazowanego zarówno przez Jean-Pierra Jeuneta, jak i uroczą Audrey Tautou. Tymczasem Rusałka, choć daleko jej do francuskiego dzieła, bez wątpienia zachwyca, szokuje i nie pozwala o sobie zapomnieć. Bohaterką filmu jest Alisa, która mieszka nad morzem wraz ze swoją matką i babką. Marzy o balecie i śpiewa w chórze. Jednak w wieku sześciu lat, przestaje mówić.. Przepiękne obrazy i niezwykle naturalna gra aktorska, a także muzyka zapewniona przez Igora Vdovina zagwarantuje Wam smaczną ucztę kinową. Szczypta realizmu magicznego nie zaszkodzi nawet twardo stąpającym po ziemi odbiorcom ;)


Take Shelter (2011, USA)


Bohaterem filmu jest Curtis, który wraz z żoną i córką wiedzie spokojne życie. Pewnego dnia coś się zmienia. Zaczynają męczyć go apokaliptyczne wizje i halucynacje. Przekonany o początkach choroby psychicznej udaje się na konsultacje. Jednak nie widząc poprawy, zaczyna budować schron... Film zmuszający nas do refleksji na temat kondycji naszej psychiki, a także wytrzymałości więzi międzyludzkich w obliczu kryzysu jednostki. Czy to co widzimy zawsze jest prawdziwe? Czy potrafimy odróżnić projekcje naszego umysłu od realnego stanu rzeczy? Jeśli konkretne zjawiska zauważamy tylko my, to znaczy, że one nie istnieją? Odpowiedzcie sobie sami.



Orange is the new black (2013- ,USA)



Serial, w przypadku którego nie mam pojęcia czy skrytykować czy pochwalić. Zaczęłam oglądać niedawno, a jestem w połowie trzeciego sezonu. Wielki, wciągający złodziej czasu. Komediodramat. Opowiada o życiu w Litchfield - więzieniu dla kobiet. Początkowo poznajemy Piper, główną bohaterkę i jednocześnie obserwujemy przemianę jaka w niej zachodzi podczas pobytu w placówce. Swoją drogą ciężko uwierzyć, że grająca ją Taylor Schilling nie jest spokrewniona z Reese Whiterspoon. Następnie przyglądamy się perypetiom i historiom innych kobiet. Gwarantuję, że jeżeli zaczniecie, ciężko będzie przerwać. Dodatkowo, pokochacie Crazy Eye, Morello, Chapman, czy Boo tak samo jak ja, która zaniedbuje książki na rzecz zakładu karnego ;) 


...a na koniec coś ładnego.
Polecam zamknąć oczy i tak po prostu odpłynąć...:) 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz