wtorek, 12 maja 2015

nieprzystosowanie

Trafiłam ostatnio na artykuł, będący analizą XIX wiecznego poradnika, w którym wypisane zostały powody, dla których nie należy czytać powieści... ;) 

 1. To marnotrawstwo cennego czasu. 

 No tak.. bo przecież w tym czasie mogłabym udać się na zakupy do Manu, ewentualnie pomalować paznokcie, bądź też obejrzeć program, w którym gwiazdy (sic!) skaczą do wody. 

 2. Nadmierne czytanie lekkiej literatury kaleczy umysł. 

 Od razu tam kaleczy... Nabiera innej formy po prostu, wykracza poza utarte schematy tysięcy innych umysłów :) 

 3. Nadmierne czytanie dla rozrywki prowadzi do nieprzystosowania w normalnym życiu. 

 Coś w tym jest, odnośnie tego punktu muszę jednak przyznać rację autorom poradnika :) 

 4. Nadmierne czytanie powieści wywołuje przerost namiętności. 

 Przerost namiętności.. Ki diabeł ? ;) 

 5. Nawyk czytania powieści wywołuje chorobliwe umiłowanie ekscytacji nieco zbliżone do obezwładniającego uzależnienia od alkoholu. 

 Nie dość, że naćpam się treścią, to jeszcze czasami sztachnę zapachem świeżego druku.. Co więcej bywa, że tego samego dnia pójdę do pracy na takim czytelniczym haju. Nie mówcie nikomu, błagam ;) Wychodzi na to, że będąc bibliotekarką, popełniam taki sam błąd, jak alkoholik pracujący w sklepie monopolowym...:x 

 6. Notoryczne czytanie powieści osłabia przerażenie czytelnika zbrodnią i nieprawością. 

 U mnie zanikło już całkiem. Nie robi na mnie wrażenia widok staruszki, na którą napadli zwyrodnialcy, słysząc wołanie o pomoc zakładam słuchawki, a bywa, że wieczorami ganiam dzieci po osiedlu dzierżąc w ręku sporych rozmiarów tasak. 

 7. Nadmierne przywiązanie do czytania beletrystyki jest całkowicie sprzeczne z biblijną pobożnością. 

 Dzięki Bogu ! ;)

2 komentarze:

  1. genialne!
    punkt 2 przypomina mi refleksję kuzynki, która w ciąży była w stanie skupić się wyłącznie na romansach z serii na H.
    a punkt 4 jakoś skojarzył mi się z przerostem prostaty, to już lepsza namiętność :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pytanie brzmi co autor miał na myśli pisząc "nadmierne" lub "notoryczne" czytanie bo jeśli ludzie kiedyś tak czytali tak jak teraz dzieciaki siedzą przed komputerem czyli 12-18h dziennie to mógł zagubić rzeczywistość stąd różne przypadłości

    OdpowiedzUsuń