czwartek, 4 grudnia 2014

przeprowadzka, książki


W sobotę wprowadziłam się do swojej kawalerki. Okres klimatyzacji przebiega szybko i bezboleśnie. Powoli przyzwyczajam się do nowych dźwięków, zapachów, szumów i trzasków. Owszem, jest samotnie i nieco dziwnie, ale kwestia przyzwyczajenia, bądź też czasu, bo jednak pustelnikiem nie jestem, a zdziwaczałą samotną bibliotekarką być nie zamierzam ;) Chwilowo cieszy mnie brak telewizora. Trochę mniej komputera stacjonarnego, który jednakże dotrze w weekend. Dużo więcej czasu na czytanie. Nowe regały zapchane po brzegi i nie mam pojęcia gdzie będę wstawiać przybywające książki.. Selekcję wykluczam, bo i tak przed przeprowadzką znaczna została poczyniona, co zabolało dość mocno. Chwilowo grzbiety poukładałam kolorami - psychopatyczne skłonności ? - nie wykluczam ;) 

Z ostatnio przeczytanych : 


Lena Oskarsson - Czarne tango



Całkiem zacny kryminał i dość wciągająca fabuła. Skandynawom zdecydowanie sprzyja aura do tworzenia mrocznych wątków i niebanalnego przebiegu zdarzeń :) Jeśli ktoś ma ochotę przeczytać, z tego co się zorientowałam pierwszy w kolejności jest Plac dla dziewczynek. Aczkolwiek nie przeszkadza w niczym zaburzona chronologia ;)






Małgorzata Musierowicz - Wnuczka do orzechów



Muszę przyznać, że do lektury podchodziłam z lekką obawą, bo dwie wcześniejsze pozycje ze względu na mocno moralizatorskie akcenty zniechęciły mnie dość mocno. Zaczęłam się wówczas zastanawiać, czy pani M. nie powinna zakończyć Jeżycjady. Spotkało mnie jednak miłe zaskoczenie. Ten sam humor co przed laty, wróciła dawna Gabrysia i nawet metafory jakieś bardziej swojskie. Kończyłam czytać z wielkim żalem, ale dzięki tej książce na chwilę cofnęłam się do początku lat dziewięćdziesiątych kiedy siedząc na drzewie z zapartym tchem śledziłam losy bohaterów Kwiatu Kalafiora, od którego zaczęła się moja przygoda z Jeżycjadą. Za tę przyjemną reminescencję jestem pisarce mega wdzięczna :)


Olga Rudnicka - Fartowny pech



Młoda pisarka nieustannie trzyma poziom. Zazdroszczę jej pomysłów i lekkości pióra. Postać Gianniego wykreowana po mistrzowsku. Kto jeszcze nie czytał - koniecznie czas nadrobić :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz