środa, 24 września 2014

latanie, burzenie, budowanie...



Chciałabym umieć latać. Przemieszczać się w powietrzu z lekkością jaskółki, nurkować w przestworzach, tonąć w porannej mgle i otulać się nocą jak moje ulubione sowy... Mogłabym omijać wówczas schody, których odnoszę wrażenie, że pojawia się wokół coraz więcej i więcej. Może po prostu powinnam wykluczyć nieustanne wspinaczki i wybierać jedynie proste rozwiązania i mało skomplikowane ścieżki... ale chyba kompletnie kłóciłoby się to z moją naturą... poza tym im bardziej skomplikowane szlaki, tym ciekawsze niespodzianki za każdym zakrętem i przebytym kilometrem :) 

Muzycznie dzisiaj zdecydowanie :





Literacko tymczasem : 




Z kolei w nowym mieszkaniu w chwili obecnej :



Cóż... najpierw trzeba zburzyć i zniszczyć, potem zbudować, urządzić, i pokochać :)

sobota, 6 września 2014

wrześniowo

Kiedy kolega malarz mówi nagle, że nie wie czy pomaluje mieszkanie, bo nie ma czasu, nie wolno popadać w czarną rozpacz... Cóż, czekam i jestem trochę zawieszona a terminy się przesuwają, ale trudno... Pociesza mnie ładny i ciepły wrzesień ciągnący za moje szerokie spodnie na spacer, przekąska z mozarelli, ananasa, oliwek i chilli, 'Sklepik z niespodzianką' - tom trzeci i ostatni leżący na materacu, pierwszy odcinek 'Voice of Poland' za 5 minut, ale najbardziej i najmocniej przyjazd P. już 19 września. Znajomy mi kiedyś powiedział, że jestem silna jak facet... ale czasem przychodzi taki moment, że mnie rzeczywistość przerasta cholernie i chciałabym się po prostu przytulić.
 Będzie lepiej musi być, jeśli jeszcze chce się żyć... 
 Noooo !!!... zdecydowanie i najmocniej !
 ....i wyciskać z tego życia co tylko się da, żeby tryskało wokół niczym sok z dojrzałej pomarańczy :) 

...a z bibliotecznych przejęzyczeń : 

1. " Poproszę lekturę 'Piaski i puszcze pustyni' "

2. " Poproszę książkę 'Hobbit czyli idź i nie wracaj' " 


;)